Pierwszy kryzys...
21:04.2017 z wypiekami szarpałem kopertę listu poleconego, niesty nie było w nim pozytywnych treści..
Nadzór zgłosił sprzeciw do naszego zgłoszenia budowy. Zakwestionowano lokalizację rozsączalnika, które negatywnie wpływa na duże pole oraz działkę sąsiadów, gdzie również jest rozsączalinik szamba (sic!). Okazuje się, że trzeba było składać PNB a nie zgłoszenie budowy.
Co ciekawe w okolicy nie ma i nie będzie wodociągu, wiec każdy ma studnie oraz szamba eko +rozsączalnik.
Teraz cała procedura od nowa. My, że by nie mieć znowu problemów u Pani "Dokładnej" z nadzoru budowlanego, mamy glejt z wodociagów, że nie wybudują wodociągu w tym roku. Załatwiamy pozwolenie na studnię, mimo że już ją my, bo do 30 m pozwolenia nie trzeba. Zmieniamy, projekt z szamba eko na szambo zamknięte.
Ogólnie poślizg szacuję na 3miesiące. Rada dla nowych inwestorów - papiery róbcie jak najszybciej, bo na rozpoczęcie, od uzyskania PNB, jest chyba 3 lata. My zrobiliśmy to zbyt późno i teraz zbieramy to zbieramy :-(